Tytuł rycko-garwolińskiej gazety "Twój Głos" ma zapewne oznaczać, że czytelnicy znajdą w niej taki wybór wydarzeń wyłowionych do opisu spośród zgiełku informacyjnego, taki opis tych faktów i takie opinie formułowane na ich temat jakie sam czytelnik uważa za dobre. To nazwa marketingowa, bo przecież ludzie generalnie nie wiedzą, które wydarzenia warto wybrać z potoku wydarzeń jako istotne i co o nich myśleć. Aliści hasło poprzez pochwałę głosu (poglądów) czytelnika zachęca ludzi mile podłechtanych komplementem mądrości i przez to zachęca do zakupu gazety. Jednak samo hasło nie kłamie, tylko należy je zinterpretować inaczej niż we wstępie.
"Twój Głos" tak oto zaznacza obecność w swych punktach kolportażu: "Tu kupisz Twój Głos". Jeśli potraktować to hasło z informatyczną dosłownością ("tu kupisz swój własny głos") to może to oznaczać: tu kupisz gazetę, z której dowiesz się co myślisz i jakie poglądy wypowiadasz! I to jest psychologiczna prawda: ludzie kupują gazetę, często bezkrytycznie przyjmują jej opinie za prawdę, i przyjmują tezy gazety za swoje poglądy. Myślą "Twoim Głosem", który tak oto staje się "Ich Własnym Głosem"; a ich głos staje się głosem właściciela Twojego Głosu. Jan Pietrzak parodiował kiedyś telewidza: "Mnie tam nikt nie zaimponuje, ja wszystko śledzę w telewizji".
Coś w tym chyba jest, bo tajemniczy właściciel Twojego Głosu nazywa się Gawryołek, co brzmi jak zbitka pojęć garwolak i matołek. jakby do takiego czytelnika gazeta była adresowana. Co nie oznaczałoby jeszcze, że właściciel ma złe intencje, być może zaznacza: trzeba edukować prostaczków.
Ja tu nie krytykuję swoiście Twojego Głosu, bo nie jest to medium gorsze od innych garwolińskich lokalnych mediów wpisanych w system - przynajmniej kilkukrotnie zadziałało dobrze. Jednakowoż jego nazwa i nazwisko redaktora wyjątkowo dobrze nadają się do wytłumaczenia mechanizmu rozpowszechniania idei. Złych lub dobrych.
Andrzej Dobrowolski.
.
"Determinista przypisuje zazwyczaj wolności politycznej znaczenie, które zadziwia nawet zwolennika wolnej woli."
Mikołaj Davila